niedziela, 26 lutego 2012

Szczepienia niemowląt

Szczepionkowe Ludobójstwo - RAPORT

Autorem artykułu jest DARIUSZ ARABSKI



Nikt nie powinien tracić swego zdrowego i bezcennego dziecka dla wyimaginowanego „dobra społecznego” …
Statystyki podają ze  w 1980 r. autyzm diagnozowano u 1 na 10.000 dzieci, w 2004 r. u 1 na 166, a obecnie u 1 na 60-80 !


Producenci i handlarze toksycznych szczepionek oraz ich rządowi i profesjonalni lobbyści sponsorują badania, których cel jest z góry jasno wyznaczony – mają one kategorycznie zaprzeczyć związkom autyzmu i innych chorób neurologicznych i immunologicznych ze szczepieniami. Takie badania-fałszywki są potem publikowane w korporacyjnych pseudonaukowych pismach (takich jak BMJ czy Lancet) i nagłaśniane przez media jako rzekome dowody bezpieczeństwa szczepionek.
strzykawka-szczepionkiTymczasem prawda naukowa o szczepieniach, która powoli jest odkrywana i ujawniana przez niezależnych badaczy, dowodzi, że choroby ze spektrum autyzmu są skutkiem poważnych poszczepiennych uszkodzeń mózgu u niemowląt i małych dzieci. Najczęściej widoczne są one już wkrótce po szczepieniach w postaci ostrego zapalenia mózgu (encephalitis), którego wczesnymi objawami mogą być: m.in. przeraźliwy krzyk mózgowy, obrzęki, drgawki, epizody hipotoniczno-hiporeaktywne etc. Wiele składników szczepionek może być odpowiedzialnych za te reakcje, m. in. rtęć (thimerosal), aluminium i inne adjuwanty, detergenty, a także zawarte w szczepionkach bakteryjne neurotoksyny (DTP), żywe wirusy i ich kombinacje (MMR, OPV), obce białka i inne szkodliwe.
Dramatyczny wzrost liczby uszkodzonych neurologicznie i immunologicznie dzieci w ostatnich dwóch dekadach jest najpoważniejszym problemem medycznym naszych czasów. W wielu krajach notuje się epidemie autyzmu oraz innych schorzeń psycho-neurologicznych, takich jak:
- padaczka, ADHD, upośledzenie umysłowe, zaburzenia zdolności uczenia się i zachowań, jak również chorób autoimmunologicznych takich jak cukrzyca, zapalenie tarczycy, astma, alergie, choroba Kawasaki, choroby reumatyczne, i chorób nowotworowych.
Te chroniczne, upośledzające, nierzadko zagrażające życiu choroby atakują dzieci już od najwcześniejszych lat życia i są ich oraz ich rodzin osobistą tragedią, bo odbierają ofiarom szanse na normalne, samodzielne życie. Dla społeczeństw są wielką stratą produktywnych, potencjalnie wybitnych jednostek i ogromnym obciążeniem, bowiem koszty leczenia i opieki przez całe życie tylko jednej chorej np. na autyzm osoby szacuje się na miliony $ lub €.


Zdesperowani rodzice, naukowcy i lekarze poszukują przyczyn tych epidemii i domagają się od rządów ich wyjaśnienia. Wśród kilku hipotez, które próbują je wyjaśniać, na czoło wysuwa się hipoteza łącząca je z czynnikami środowiska, a szczególnie z jatrogennym działaniem szczepionek, podawanych niemowlętom już od pierwszych godzin życia.
>>> Szczepionki są podawane niemowlętom w coraz większym zagęszczeniu i w kombinacjach łączących nierzadko antygeny 6-8 różnych mikrobów chorobotwórczych w jednym podaniu. Są to praktyki pozbawione medycznego uzasadnienia i tym bardziej niepokojące, że dotąd nie przeprowadzono wiarygodnych badań, wykazujących bezpieczeństwo i skuteczność takiego łączenia szczepionek. Ani nie wykazano bezpieczeństwa wstrzykiwania niemowlętom szczepionkowych konserwantów (np. związku rtęci – thimerosalu, czy formaldehydu), adiuwantów zwiększających immunogenność (np. związki aluminium czy skwalen), i szczepionkowych zanieczyszczeń (np. obce wirusy, grzyby, materiał genetyczny etc.).
szczesliwe-dzieciChoć rodzice od lat domagają się dowodów bezpieczeństwa oraz niezbędności wszystkich stosowanych szczepionek, jak dotąd żadna agencja medyczna nie przeprowadziła badań na odpowiednio dużą skalę, które by ich dostarczyły. Dlatego na całym świecie rośnie ruch zdesperowanych rodziców, którzy nie znajdując pomocy i wiarygodnych wyjaśnień ze strony medycznego establiszmentu, decydują się nie szczepić swych dzieci, lub szczepią je wybiórczo. Jest on przejawem wzrostu świadomości medycznej wśród rodziców, jak i naturalnych instynktów, które mówią rodzicom – co za dużo to niezdrowo. Rodzice czują, że dzieci dostają dziś zbyt wiele szczepień, zbyt wcześnie, i widzą, że to nie wychodzi im na zdrowie.
Lobbyści producentów szczepionek przekonują, że tragiczne ofiary szczepień są nieuniknioną ceną jaką rodzice muszą zapłacić za rzekome korzyści dla społeczeństwa w postaci zmniejszenia zachorowań na choroby zakaźne. Dla większości rodziców jest to argumentacja nie do przyjęcia.

O tym, ile warte są argumenty szczepionkowego lobby, najlepiej świadczą historyczne dane statystyczne.
Pokazują one, że zapadalność i umieralność na choroby zakaźne (przeciw którym się szczepi) radykalnie zmniejszyły się na wiele dekad przed wprowadzeniem szczepionek
:
>>> np. kiedy w 1963 r. wprowadzono szczepionkę przeciw odrze, umieralność na tę chorobę w USA była już znikoma.
>>> podobnie, gdy wprowadzono szczepionkę DTP w r. 1948, umieralność z powodu krztuśca była już bardzo niska; zmniejszyła się jeszcze bardziej po rozpowszechnieniu antybiotyków.

Analogiczne dane dotyczą innych chorób zakaźnych. Pokazują one, że wbrew temu co się powszechnie głosi, szczepienia ochronne odegrały marginalną rolę w ograniczeniu umieralności z powodu większości chorób zakaźnych. Zadecydowały o tym głównie poprawa warunków życia, wyżywienia, higieny, kwarantanny, wprowadzenie antybiotyków oraz udoskonalenie wspomagających i zachowawczych metod leczenia.

terapia-chlopcaDziesiątki tysięcy zgonów poszczepiennych (w samych tylko USA, czy UE) stanowią milczące pokłosie masowych szczepień, lecz trwale okaleczone ofiary szczepień pozostają ich żywym świadectwem. Uszkodzonych przez szczepionki dzieci stale przybywa, można je dziś spotkać praktycznie w każdej rozszerzonej rodzinie. Wśród wielu postaci ciężkich powikłań poszczepiennych, najwięcej uwagi poświęca się upośledzeniom rozwojowym i neurologicznym, a szczególnie zaburzeniom ze spektrum autyzmu, bowiem liczby dzieci autystycznych od lat rosną lawinowo. W USA, jak i w wielu krajach europejskich brak państwowego systemu opieki nad tymi dziećmi, które szybko staną się dorosłymi. Społeczeństwo nie wie, co z nimi zrobić, jest zaskoczone tym, co się dzieje, podobnie jak zaskoczone tym są rodziny, które przez całe życie zmagają się z autyzmem dzieci.


[ Niniejszy artykuł powstał na bazie artykułów opublikowanych przez Panią Profesor n. med. dr hab. Dorotę Czajkowską-Majewską. Pani Profesor w latach 2006-2009 była Kierownikiem Katedry Marii Curie, UE, w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, gdzie prowadziła opisane tu badania, sponsorowane przez Komisję Europejską. Przedtem przez ponad 20 lat pracowała w kilku instytucjach naukowych w USA, obecnie jest profesorem na Wydziale Biologii i Nauk o Środowisku na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.]

Najnowsze fakty ustalone przez Panią Profesor:
"Właśnie jesteśmy świadkami powolnego rozpadu misternie zbudowanego pałacu szczepionkowych kłamstw.
Milionów okaleczonych przez szczepionki dzieci nie da się dłużej ukrywać pod dywanem. Amerykańska prokuratura oficjalnie oskarżyła duńskiego naukowca, dra Thorsena, o oszustwa i kradzież amerykańskich publicznych pieniędzy przeznaczonych na badania naukowe, i żąda jego ekstradycji do USA. Dr Thorsen jest jednym z tych „naukowców” do wynajęcia, którzy na zamówienie skorumpowanych urzędników z CDC (Amerykańskiej Agencji Chorób) wyprodukował kilka publikacji-fałszywek zaprzeczających związkom szczepień z autyzmem, na których szczepionkowy establiszment zbudował swój pałac kłamstw.
Okazuje się, że to urzędnicy z CDC, żeby ukryć swoje niekompetencje i oszustwa, w znacznym stopniu pisali prace-fałszywki Thorsena i wyznaczali ich wnioski (to wynika z ujawnionych korespondencji miedzy CDC i Thorsenem). Cdn, ale już widać, że kłamstwa szczepionkowego establiszmentu zaczynają być ujawniane.

niemowleNiedawno Narodowy Instytut Zdrowia (USA) zorganizował publiczną konferencję, na której wypowiadali się m. in. rodzice okaleczonych przez szczepionki dzieci. Wydaje się, że rząd amerykański nareszcie zrozumiał, że przez całe dekady (dla zysków koncernów farmaceutycznych) pozwalał okaleczać amerykańskie dzieci, skutkiem czego jest neurologiczne i immunologiczne upośledzenie całej generacji. Nie trzeba przypominać jakie to ma i będzie mieć dalsze konsekwencje dla całego narodu, który niszcząc zdrowie swoich dzieci pozbawia się normalnej przyszłości, i jakie będą koszty cało-życiowej opieki nad poszczepiennymi kalekami (idą one w setki miliardów $). Z wypowiedzi polskich rodziców pod petycja do MZ wynika to samo.

Na całym świecie toczy się obecnie ostra walka między rodzicami okaleczonych lub zabitych przez szczepionki dzieci i szczepionkowym biznesem, który wobec wzrostu świadomości społecznej nt. toksycznych szczepień stoi przed perspektywą utraty wielomiliardowych zysków z handlu szczepionkami. Częścią tej walki są ataki szczepionkowego establishmentu na naukowców i lekarzy, którzy mają odwagę badać i podważać bezpieczeństwo szczepionek.
Globalne ataki na dra A. Wakefielda, pioniera tego rodzaju badań, toczą się nadal, choć już został on profesjonalnie zniszczony przez koncerny farmaceutyczne, posługujące się dziennikarzami jako płatnymi zabójcami.

W UK takim wynajętym rewolwerowcem-dziennikarzem jest Brian Deer (opłacany przez przemysł farmaceutyczny), który zaatakował dra Wakefielda wyssanymi z palca, bezpodstawnymi oskarżeniami. Zostały one opublikowane przez niegdyś prestiżowe pisma medyczne, British Medical Journal (BMJ) i Lancet — dziś całkowicie skompromitowane jako pełne korupcji i konfliktu interesów.
Powoli ujawniane są kulisy tych ataków. Okazało się, że głównym zleceniodawcą ataków na dra Wakefielda była firma Merck (producent wielu pediatrycznych szczepionek). Merck w ogromnym procencie finansuje pismo BMJ i organizuje na jego łamach programowe tzw. szkolenia lekarzy nt. szczepionek i leków, które są naprawdę tylko reklamową propagandą. Merck jest de facto właścicielem tych niegdyś niezależnych pism, które są dziś tylko korporacyjnymi pismami reklamowymi.
Lekarze na ogół o tym nie wiedzą, bo pisma te ukrywają swoje konflikty interesów i finansowe powiązania w producentami leków i szczepionek. To wszystko znaczy, że nauki medyczne zostały dziś tak bardzo skorumpowane, że absolutnie nie można wierzyć niczemu, co jest publikowane w tych i podobnych tzw. prestiżowych medycznych pismach naukowych.
Udowodniono, że ponad 80% publikacji naukowych sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne, jest zafałszowanych.
Do haniebnych ataków na dra Wakefielda (uważanego przez ogromną większość rodziców za bohatera i obrońcę dzieci) dołączyli dziennikarze z popularnych mediów, takich jak CNN.
Z przykrością stwierdzam - pisze Pani Profesor, że dołączyły do nich także polskie media, np. Gazeta Wyborcza czy Medycyna Praktyczna. Zadziwia hucpa Medycyny Praktycznej, która pisze ‘Artykuł Wakefielda wiążący szczepionkę MMR z autyzmem był oszustwem’, cytując skorumpowanych do cna autorów z BMJ (którzy pod presją przyznali się do korupcji i konfliktu interesów).
Ale widać, w biznesie farmaceutycznym wszelkie chwyty przeciw tym, którzy zagrażają jego zyskom, są dozwolone."

---

Naszym zdaniem konieczne jest przedstawienie zagrożenia związanego ze szczepionkami jak największej liczbie Polaków (i nie tylko).
Dla zainteresowanych dostępna jest druga część raportu:
Toksyczne szczepionki - FAKTY - raport cz. II
Raport powinni przeczytać wszyscy, którzy mają małe dzieci, lub spodziewają się dziecka oraz te osoby którym tematyka jawnego ludobójstwa w XXI wieku nie jest obojętna. Mamy nadzieję, że również Ciebie Czytelniku "poruszą" przedstawione w tym raporcie fakty i spełnisz naszą prośbę o przesłanie tej informacji do Twoich znajomych.
Dariusz Arabski - administrator portalu wellbiznes.com

Dowiedz się więcej TUTAJ  <<< poznaj niezwykle ciekawe i ważne dla życia Twoich bliskich,  wyniki  badań i wnioski niezależnego Zespołu – którego kierownikiem była prof. n. med. dr hab. Maria Dorota Czajkowska-Majewska.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego Maluchy są Niegrzeczne

Dlaczego małe dzieci są niegrzeczne

Autorem artykułu jest Hanna Badura



Rodzice nie lubią, gdy dzieci są niegrzeczne, złoszczą się i płaczą. Nie wiedzą, że przyczyny takiego zachowania są całkowicie uzasadnione, że nie są przejawem złej woli malucha.

Jeśli twoje dziecko jest niegrzeczne, nie karz go od razu. Najpierw rozważ jego punkt widzenia. Oto najczęstsze przyczyny „niegrzeczności” u małych dzieci:

Ciekawość

Dzieci poznają otaczający je świat w trakcie działania. Jeśli maluch ciągnie kota za ogon, nie znaczy to, że jest okrutny. Może po prostu chce sprawdzić, co się wtedy stanie. Dzieci w tym wieku nie potrafią powstrzymać się od poznawania świata poprzez działanie. Brakuje im tego rodzaju samokontroli.

 

Badanie granic

Nawet najlepiej wychowane dzieci przechodzą przez etap przekory, który zaczyna się w wieku około 14-22 miesięcy i trwa najkrócej pół roku. Maluchy stają się wtedy świadome swojej „wewnętrznej” mocy. Zafascynowane tym odkryciem zastanawiają się i badają: „Co ja mogę jeszcze zrobić?”, „Co ujdzie mi płazem?”.

 

Fizyczny dyskomfort

Jeśli rodzice zabierają malucha na długie zakupy w porze jego drzemki, to wybuch złości u niego nie jest spowodowany zabawką, którą właśnie zobaczył. Złoszcząc się, pragnie powiedzieć: „Mamo, dość, jestem zmęczony!”.

 

Rozdrażnienie

Małe dzieci doświadczają ograniczeń fizycznych (np. niemożności ustawienia klocków) i narzuconych (np. przymus trzymania ręki opiekuna w czasie przechodzenia przez ulicę). Nie potrafią również wypowiedzieć swoich życzeń lub słownie rozładować emocji, bo przecież nie potrafią jeszcze mówić. W efekcie rozdrażnienie narasta i uzewnętrznia się jako złość i agresja.

---

Hanna Badura
Autorka bloga z wierszami dla dzieci:
http://wierszyki-hani.blogspot.com/
Polecam: http://tnij.org/sukcesdziecka


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Śpijmy z Niemowlęciem

Dlaczego warto spać z niemowlęciem w jednym łóżku?

Autorem artykułu jest Hanna Badura



Czy pozwolić spać dziecku w naszym łóżku? Jeszcze niedawno lekarze odpowiedzieliby: „Absolutnie! Wykluczone!”. Dzisiaj odpowiedź coraz częściej brzmi: „Proszę robić to, co uważacie za najlepsze dla waszego dziecka”.

Dawniej zakazywano spania z dzieckiem w jednym łóżku. Najczęściej obawiano się, że matka może przydusić dziecko. Z tą opinią w niektórych środowiskach można spotkać się do dziś. Współcześni lekarze i specjaliści uważają jednak, że może się to zdarzyć tylko wtedy, gdy matka lub rodzice są pod wpływem alkoholu, narkotyków lub środków uspokajających. Matka zawsze jest psychicznie i fizycznie świadoma obecności dziecka w łóżku.

25-30 procent Amerykanów śpi z dzieckiem, choć kraj ten zawsze był przeciwny idei wspólnego spania. Samodzielności i niezależności uczono tam bowiem już od dziecka. Dla odmiany w Japonii rodzinne łóżko jest czymś całkowicie naturalnym; można by rzec: częścią narodowej kultury. W Polsce coraz częściej słyszy się o rodzicach śpiących z dziećmi. Częściej wynika to jednak z konieczności (dzieci budzące się w nocy), a nie z wyboru.

Spanie razem lub osobno zależy od zwyczaju danego kraju, często przeciwnego naturalnym potrzebom i instynktom.

Powody, dla których warto spać z dzieckiem:

Matka i dziecko mają podobny cykl snu.

Fizyczna bliskość powoduje, że mają podobny cykl snu zarówno płytkiego (REM), jak i głębokiego.

Matki śpią lepiej.

Nie muszą sprawdzać, co się dzieje z dzieckiem. Dziecko budzi się zazwyczaj w czasie płytkiego snu, matka jest wówczas również w fazie płytkiego snu, ponieważ mają podobny cykl spania. Budzenie nie jest więc męczące. Wybudzanie ze snu głębokiego – gdy matka i dziecko mają odmienne cykle spania, bo śpią osobno – może prowadzić do psychofizycznego wyczerpania.

Niemowlęta śpią spokojniej.

Obecność matki łagodzi przechodzenie z jednej fazy snu do drugiej. Koi niepokój dziecka. Dlatego można je uspokoić, zanim się w pełni przebudzi.

Wzrasta poziom prolaktyny.

Poziom prolaktyny zwiększa się podczas spania z dzieckiem, pielęgnowania, przytulania. Hormon ten często jest nazywany hormonem macierzyństwa, ponieważ wyzwala w kobiecie macierzyńskie zachowania. Dzięki niemu czuje się też bardziej wypoczęta. Matki śpiące z dzieckiem i pielęgnujące je wykazują się większą akceptacją i tolerancją wobec problemów codziennego życia. Naukowcy uważają, że może to mieć związek z wyższym u nich poziomem prolaktyny. Podobieństwo cyklu spania matki i dziecka to również efekt obecności prolaktyny.

Wygodniej karmi się piersią. Matki dłużej karmią piersią.

Zauważono, że matkom nieśpiącym z dzieckiem trudniej jest utrzymać karmienie piersią do szóstego miesiąca życia dziecka lub dłużej. Matki śpiące z dzieckiem karmią dłużej, choćby z tego powodu, że w nocy nie jest to dla nich męczące i wyczerpujące. Dzięki obecności prolaktyny szybko i z łatwością zasypiają po nakarmieniu dziecka, często jeszcze zanim skończy ono jeść.

Dzieci są częściej przytulane.

Dotyk i przytulanie są bardzo ważne dla emocjonalnego, fizycznego oraz intelektualnego rozwoju dziecka.

Dzieci śpią spokojniej.

Spanie z rodzicami daje poczucie bezpieczeństwa i bycia kochanym. Te dzieci rzadziej budzą się w nocy i rzadziej przeżywają nocne koszmary. Dla nich noc to przyjemny czas bliskości z rodzicami. Dla dzieci, które śpią same (szczególnie jeśli tego nie chcą), to pełen lęku czas izolacji.

O dzieciach wrażliwych: Dla nich samotne spanie może być przeżyciem traumatycznym. Wzrastający wówczas poziom hormonów stresu i adrenaliny może z czasem prowadzić do uszkodzenia niektórych części mózgu. Udowodniono również, że szczególnie wrażliwe dzieci, śpiące samotnie, często stają się nieśmiałe, zależne od rodziców, bezradne wobec stresu. Ich rówieśnicy, śpiący z rodzicami, dużo lepiej sobie radzą ze stresem, z nawiązywaniem kontaktów – są bardziej asertywne.

Korzyści na całe życie.

Wspólne spanie przyzwyczaja do kontaktu fizycznego, oswaja z dotykiem innej osoby. Zaobserwowano, że dzieci karmione piersią i śpiące z rodzicami łatwiej i częściej okazują swoje uczucia. Wykazują się również wyższym poziomem empatii.

Zmniejsza się ryzyko śmierci łóżeczkowej.

W tych krajach, gdzie wspólne spanie jest powszechnym zwyczajem, przypadki tego rodzaju śmierci zdarzają się najrzadziej. W Japonii (jeśli chodzi o najbardziej cywilizowane kraje) zdarza się najmniej przypadków śmierci łóżeczkowej, bo spanie z dzieckiem jest tam powszechnym zwyczajem. Dotyk, bliskość fizyczna zwiększają odporność immunologiczną dziecka.

Nie ma żadnych naukowych dowodów, by samotne spanie w łóżeczku dawało dziecku jakiekolwiek – emocjonalne czy np. intelektualne – korzyści. Lepiej więc zaufać swojej rodzicielskiej intuicji i wziąć dziecko do łóżka. Może chociaż na część nocy, na czas zasypiania lub rano.

 

---

Hanna Badura
Autorka bloga z wierszami dla dzieci:
http://wierszyki-hani.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dziewczynka czy Chłopiec

Czy dieta ma wpływ na płeć Twojego dziecka?

Autorem artykułu jest Anna Bell



Chciałabyś mieć córeczkę, albo synka? Poznaj przepis na płeć dziecka i zaryzykuj. Zacznij przygotowywać się już dziś. Nie ma na co czekać, wszystko w Twoich rękach.

dieta_ciazaNiczym Julia z szekspirowskiej opowieści marzysz o poznaniu Romea i… urodzeniu dziecka, jednej z płci. Pamiętaj o tym, że marzenia są po to, aby je spełniać. Przygotuj się na… specjalnie opracowaną dietę dla mam, które planują mieć chłopca, albo dziewczynkę.

Przed podjęciem jakichkolwiek działań, powinnaś pamiętać o tym, że plemniki z chromosomem X mają decydujący wpływ na to, że na świat przyjdzie dziewczynka natomiast Y umożliwiają na wydanie na świat pierworodnego. Pierwsze są duże ( większe od Y), silniejsze odporniejsze i bardziej wytrzymałe na różne czynniki, ale za to wolniejsze. Do zapłodnienia komórki jajowej może dojść tylko w ciągu 24 godzin mimo, że plemniki żyją w ciele kobiety aż przez trzy doby. Tak, więc jeśli chcesz mieć dziewczynkę powinnaś się kochać przez dwa – trzy dni przed owulacją. W przypadku chłopca powinnaś uprawiać seks albo przed, albo po owulacji. Co ciekawe, najszybciej plemniki ( bez względu na to czy są to X, czy też Y) docierają do celu w czasie orgazmu. To tyle od strony formalnej, czas  spojrzeć na sprawę od strony praktycznej, a więc od kuchni.

Przez żołądek do serca – mawiamy zawsze kiedy chcemy, aby ktoś bliski naszemu sercu był z nas zadowolony. W życiu nie możesz zawsze myśleć o drugiej osobie, czasami zdarzają się sytuacje, w których trzeba być takim małym egoistą. Dlatego, też jeśli planujesz zajście w ciążę powinnaś skupić się na tym, aby spożywać posiłki zgodnie z oczekiwaniami, jakie masz względem płci twojego dziecka.

Cel! Pal! Recepta - Dieta na dziewczynkę

Jadłospis przyszłej mamy, która pragnienie mieć małą księżniczkę powinien zawierać potrawy bogate w wapń i magnez. Szczególnie polecane są potrawy mączne, słodkie oraz produkty strączkowe.

W oczekiwaniu na chłopca

Z reguły mężczyźni są zdecydowani, planując chłopca powinnaś pamiętać o tym, że płeć męska preferuje konkretne smaki. Twoja dieta musi być oparta o kwaśne i słone produkty, zawierające potas ( tj. banany, morele, pomidory, ziemniaki, brokuły), a także mięsne. Nie powinnaś żałować sobie suszonych i surowych owoców.

Bez względu na to, której płci planujesz mieć dziecko, powinnaś zwrócić uwagę na to, żeby wszystkie potrawy były przygotowywane tylko i wyłącznie ze świeżych i naturalnych produktów. Staraj się unikać składników zawierających chemiczne substancje.

A teraz kilka słów o specjalnej diecie z pierwszej ręki:

Karolina, 30 lat

Zawsze marzyłam o tym, aby mieć dzieci, przynajmniej dwójkę: chłopca i dziewczynkę. Kiedy poznałam Janka przytrafiła nam się wpadka. Bardzo się cieszyłam… kiedy byłam w piątym miesiącu okazało się, że będę mamą Stasia. Muszę przyznać, że byłam zaskoczona dlatego, że myślałam, że na pierwszy rzut będzie dziewczynka. A… tu niespodzianka chłopczyk. Co do drugiej ciąży, to postanowiłam, że się o wiele lepiej przygotuję. W pierwszej kolejności przeprowadziłam na ten temat rozmowę z moją mamą. Zapytałam ją o domowe sposoby na determinację płci. Opowiedziała mi o metodach celuj – traf, jeżeli będę kochała się z mężem w pozycji klasycznej wtedy urodzi się córeczka natomiast jeśli od tyłu, wtedy będzie chłopiec. Zaproponowała też, abym zadzwoniła na infolinię opieki medycznej i umówiła się na wizytę do lekarza diabetyka, w celu ustalenia prawidłowej diety wpływającej na zapłodnienie komórki żeńskiej. Od razu zadzwoniłam, a następnego dnia podczas wizyty dowiedziałam się jakie pokarmy powinnam spożywać ponad to Pani doktor ustaliła mi dietę taką, która wpływa pozytywnie na przemianę materii, a także oddziałuje negatywnie na nadciśnienie. Po trzech cyklach starań, zaszłam w ciążę. Możesz sobie wyobrazić, jakie było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałam się, że będę miała córkę, moją upragnioną małą księżniczkę.

Prawidłowa dieta podczas planowania ciąży jest niezwykle ważna, wpływa na samopoczucie, kobieta czuje się zrelaksowana, mniej się denerwuje i co najważniejsze… ma znacznie częściej orgazm, szybciej zachodzi w ciążę i rodzi dziecko, o którym marzy. Pamiętaj, że los płata figla i może się zdarzyć, że zamiast córki urodzi się syn… Najważniejsze jest jednak to, aby twoja pociecha rozwijała się prawidłowo i przyszła na świat zdrowa.

---

Interesuje Cię tematyka ciąży? Zapraszamy na naszą stronę. Możesz z niej pobrać darmowy, nietuzinkowy poradnik dla kobiet w ciąży. Zapraszamy www.ReceptaNaZdrowie.com.pl

REDAKCJA

Ps. Zagłosuj na nasz artykuł, jeżeli uważasz go za wartościowy. Dziękujemy. 

Zezwalamy na rozpowszechnianie artykułu w całości w niezmienionej formie.

 


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl